Rafał chodził energicznie po mieszkaniu.
Złapał rękami swoje
włosy, jakby chciał je wyrwać. Łzy pociekły mu po policzkach. Szloch rozniósł
się po ścianach.
Podniósł się, poprawił włosy , wziął dwa głębokie wdechy i
zaczął otwierać po kolei wszystkie szafki, i szuflady w poszukiwaniu kartki.
Chłopak wyjął ją z
błękitnego brulionu, wziął do ręki
długopis i zaczął od słów :
Mama około 20 wyszła z
domu, jest druga w nocy a jej nadal nie ma. Najpierw siostra teraz matka. Co ja
mam robić ?Jestem w obłędzie. Szaleje, moja pusta głowa szaleje. Nic nie pamiętam,
czuje tylko smutek żal, że nie ma jej koło mnie. Że nikogo nie ma koło mnie.
…Postanowiłem zacząć
pisać pamiętnik. Żeby , nie móc już zapomnieć. Zaraz a może, ja już wcześniej
coś takiego prowadziłem? Przecież , nie można tego wykluczyć. Tylko, że gdzie
ja mam tego szukać. Zacząłem od regału.
Ale tam były tylko płyty CD i DVD , para skarpetek, breloczek, trochę szkolnych
zeszytów, słownik i coś w stylu jeden wielki bałagan.
W regale nie było ,
pod poduszką też Nie (tak mi się jakoś skojarzyło ,zwykle chowa się tam gdzie
jest trudno znaleźć ,ale łóżko to takie miejsce osobiste).
Nie, to nie ma sensu.
Jak ja nawet nie wiem gdzie leżą moje książki, pieniądze, kosmetyki i inne
osobiste pierdoły, to jak mam znaleźć coś czego nawet nie wiem czy posiadam.
Ni e mogę się tu skupić.
Czuje się w tym mieszkaniu obco. Nie dobrze mi tu. Potrzebuje miejsca, które
znałem, które ma jakieś wspomnienia, których nie pamiętam.
Miranda mówiła ,że
znalazła mnie w jakimś domu. Ale ja nie wiem gdzie to jest.
Co ja mam robić ?-zaczął chaotycznie myśleć chłopak.
Zaraz, gdzie jest mój telefon. Mam, on musi wiedzieć gdzie
to jest.
-Halo? –w słuchawce było słychać znany głos.
-Cześć… - ta niesforna cisza.
-Rafał ? Co się stało ? Miranda się odezwała ? –odrzekł głos
po drugiej stronie.
-Stary, potrzebuje abyś zawiózł mnie w jedno miejsce.
-Ale gdzie ?
-Tam gdzie mnie znaleźliście, tam gdzie wszystko się
zaczęło.
-jesteś tego pewien ?
-Tak.-odparł pewnie Rafał
- Będę za 20 minut. Wsiądziesz na motor ?
-A wsiadałem ...no wiesz wcześniej ? –zapytał niepewne
chłopak
-Wsiadałeś. Ty masz nawet prawko.
-Fajnie wiedzieć. – lekki uśmiech zagościł na twarzy
Rafała.- dzięki, przyjacielu.
-hm. Chyba na to nie zasługuje.
-Czekam przed domem.
Tu sygnał się urwał.
Chwilę później Rafał jechał na motorze, tak jak kiedyś
jechała na nim Miranda…